niedziela, 20 października 2019

K'Lord i King Zorba



*   *   *

W naszym domu robi się coraz puściej i ciszej.
Korzystając z jesiennych promieni słońca, wybraliśmy się dzisiaj na wspólny spacer z naszymi dzieciakami.

Oczywiście chłopaki K'Lord i Zorba brykali najbardziej


Najgrzeczniejsza jak zawsze była Soleil, która pozostanie z nami jeszcze niespełna dwa tygodnie. Na naszą "żółtą" dziewczynkę czeka już jej rodzina ze Szwajcarii.


*   *  *

Nasi przystojniacy czekają jeszcze na swoje rodziny. K'Lord i Zorba to doskonałe maluchy z potencjałem wystawowym. Idealnie, gdyby trafiły do osób chcących swoich sił spróbować na wystawowym ringu. 
Chłopcy mają już komplet szczepień.
Zainteresowanych naszymi chłopcami zachęcam do kontaktu.

*   *  *


środa, 25 września 2019

Ćwiczenie czyni mistrza


*   *   *

Nasze maluszki mają już 9 tygodni. Szkrabiki zostały już po raz drugi zaszczepione i zaczynają poznawać nowe atrakcyjne zabawy.
Wiek dwóch miesięcy to wspaniały czas aby "przetestować" predyspozycje naszych maluchów.
Z pozoru banalna zabawa w gonitwę za ręcznikiem czy aportem pokazuje nam, który z maluchów ma pęd do pracy i w przyszłości może być świetnym psem z predyspozycjami do szkoleń.
Nasze szkraby spisały się doskonale.




Kolejnym ćwiczeniem, jest machanie dużą płachtą materiału. Maluszki widząc dużą powierzchnie materiału, który daje charakterystyczny dźwięk, doskonale go przyjmują, nie reagując strachem, ani paniczną ucieczką przed nowym doświadczeniem. Pokazuje to, że nasze szkraby zapowiadają się na dziarskie i odważne pieski.



Oczywiście najważniejsze, by każde ćwiczenia były dla maluchów wspaniałą zabawą i dawały okazję do bycia po prostu razem z naszymi psiakami. 
Przytulasy, pieszczoty, czy czochranka są zawsze najlepszą okazją do wzajemnego poznawania się.


 *   *   *

Uwielbiam ten czas kiedy maluchy przestają być już malutkimi bezradnymi kulkami i zmieniają się w ruchliwe i ciekawskie szczeniaczki.
Choć w naszym domu z tego miotu pozostaje Kalinka, bardzo żyłam się z naszymi dzieciaczkami.
W najbliższy weekend wyjeżdża do domku nasz cudowny Kantor. Kena i Soleil czekają na wyjazd do swoich nowych rodzin w Niemczech i Szwajcarii.
Na nowe rodziny czekają nasi chłopcy: K'Lord, Kapitan Jack i King Zorba.

 *   *   *



wtorek, 17 września 2019

Gotowi do nowych odmków, mamy 8 tygodni.


*   *   * 

Tak, nasze maluchy rosną jak na drożdżach. Mimo, ze nadal przypominają słodziutkie szkraby to jednak coraz więcej w nich briardów - i w zachowaniu i w wyglądzie.
Oczywiście to nadal przecudne słodziaki, które mkną na złamania swoich małych łapek na jedno moje zawołanie - są przecudne.
Są takie jakie chcę by były briardy pochodzące z mojej hodowli, nie tylko piękne i dostojne, ale także mądre i zakochane w człowieku. 
Tak, wraz z dobrym zdrowiem, są to dla mnie najważniejsze cechy moich maluchów.

*   *   *

Szczeniaczki przeszły już odbiór miotu przeprowadzony przez kierownika sekcji owczarków mojego rodzimego oddziału Koszalin Związku Kynologicznego w Polsce.
Bardzo się cieszę, że maluchy zostały tak wspaniale ocenione, żadne nie posiada wad dyskwalifikujących je jako psy hodowlane, zgryzy są nożycowe, maluchy mają kompletne podwójne ostrogi, chłopcy mają jądra w mosznach i wszystkie szkraby są w bardzo dobrej kondycji psychicznej i fizycznej.

~ protokół odbioru miotu ~

*   *   *

Nasz maluszki wzorem renomowanych zachodnich hodowli zostały poddane badaniu usg w kierunki ektopii moczowodów. 
Maluszki zachowywały się podczas badania wzorowo i co najważniejsze wszystkie nasze szczeniaczki są wolne od ektopii moczowodów.
Każdy z maluchów otrzymał też pisemny wynik badania ze zdjęciem prawidłowego ujścia moczowodów.


*   *   *
  
Po odbiorze miotu i upłynięciu 14 dni od daty pierwszego szczepienia przeciwko chorobom zakaźnym (kwarantanna poszczepienna) oraz ukończeniu 8 tygodni, nasze maluszki gotowe są do wyjazdu do nowych domków.
Do nowego domku wyjechała już pierwsza dziewczynka, nasza śliczna Korsyka. Zamieszkała w Dąbrowie Górniczej z panią Małgorzata i jej rodziną. Powodzenia Malutka ❤

Na nowe domki czekają jeszcze nasi przystojniacy:

 ~ Kapitan Jack ~

~ K'Lord ~

 ~ Kantor ~

~ King Zorba ~

Więcej zdjęć naszych maluszków znajduje się w galerii miotu: Informacje o miocie K

*   *   *





środa, 4 września 2019

Skończyliśmy 6 tygodni! Przedstawiamy się.


*   *   *

6 tygodni to wyjątkowy czas w życiu maluszków. Szczeniaczki otrzymują już swoje rodowodowe imiona, są chipowane i po raz pierwszy szczepione. Oczywiście o zaletach chipowania nad tatuowaniem, jako metodą znaczenia każdego szczeniaczka, pisałam już na blogach wcześniejszych moich miotów. Przypomnę tylko, ze dzięki tej trwałej metodzie oznaczania szczeniaczków, są one dożywotnio identyfikowalne za pomocą transpondera umieszczonego przez weterynarza pod skórą maluszka, który posiada cyfrowy unikalny kod zwany potocznie numerem chip. Numer ten figuruje na oficjalnej dokumentacji szczeniaczka oraz w jego książeczce zdrowia. Mimo, iż w Polsce nie ma jednej centralnej bazy danych zachipowanych psów, warto zarejestrować swojego psa w każdej bazie danych z podaniem swoich danych przypisanych do psa oznaczonego numerem chip. Dzięki temu w przypadku zaginięcia psa, ułatwia to znalazcom odnaleźć właścicieli psiaczka.

*   *   *

W tym wyjątkowym czasie można już bardzo dużo powiedzieć o charakterach naszych szczeniaczków, jak i o wyglądzie. W 6 tygodniu życia szczeniaczków ich proporcje najbardziej przypominają proporcje dorosłych psów.
W tym czasie zawsze staram się wykonać naszym maluchom sesję fotograficzną w ustawieniach wystawowych, tak by można było podziwiać ich urodę.
6 tygodni to też czas, kiedy maluszki już pokazują swoje cechy i mogę już sporo powiedzieć o ich osobowości.
Uważam, że to co wyróżnia cały ten miot, to doskonałe proporcje i harmonijna budowa, są to szczenięta z dużymi predyspozycjami wystawowymi. "Wisienką na torcie" jest ich doskonały przyjacielski i otwarty charakter. Nie ma w tym miocie nerwusów, dominantów, czy rozbrykanych indywidualistów. Mamy za to pieszczochy, mądralki i przekochane miśki.

*   *   *
A jacy jesteśmy?

~ KAPITAN JACK Buhlbino ~
Uwielbiam tego chłopca. liczny, harmonijnie zbudowany szczeniaczek. Ale najważniejsze jest jego bardzo przytulaśne usposobienie. Jack to pieszczoch, kolega Kantora i jak on jest spokojny nawet jak na szczeniaczka w wieku 6 tygodni. Nie jest to typ, który będzie "grał pierwsze skrzypce". Z pewnością będzie wolał leżenie z głową na kolanach i mizianie za uszkiem, niż ekspolorowanie nowych miejsc.

*   *   *


 ~ K'LORD Buhlbino ~
Niebywałej urody chłopiec, z dużymi predyspozycjami wystawowymi. Doskonała budowa i duża samcza głowa pozwalają przypuszczać, że wyrośnie na przepięknego psa. Nie bez powodu K'Lord otrzymał swoje imię po swoim wspaniałym dziadku D'Lord du Bois de Pierres Noires i szarym prapradziadku Lord Pierrailes. Mam nadzieję, że odziedziczył po nich ich najlepsze cechy. Jego uroda równa się jego wspaniałemu charakterowi. Przytulaśny, zrównoważony i ciekawski K'Lord należy do moich ulubieńców. Jest po prostu przekochany.

*   *   *


 ~ KALINKA Buhlbino ~
Kiedy się urodziła, poczułam, że będzie wyjątkowa. Piękna, mocnej budowy suczka, z każdym dniem coraz bardziej przypomina mi swoją obłędną babcię Truflę (VIVIENNE Dalido). Nie pogniewam się, jeśli będzie jej doskonała kopią. Póki co Kalinka to odważna, dziarska dziewczynka. Mam wrażenie, że jest świadoma swojej urody i to daje jej niebywałej w tym wieku pewności siebie. Jest za to bardzo czuła i imo, iż nie narzuca się swoją obecnością, uwielbia wdrapywać się na moje kolana, by choć chwilę cieszyć się przytulasaniem i mizianiem po brzuszki.

*   *   *


 ~ KANTOR Buhlbino ~
Bardzo mądry zrównoważony chłopiec. Jest najspokojniejszym szczeniaczkiem, jednocześnie bardzo czułym i delikatnym w obyciu. Jest subtelny nawet w podgryzaniu się z Jackiem. Kantor jest ślicznie zbudowany, troszkę lżejszy w typie za to z elegancką długą szyją i piękną górną linią. Bardzo ceni sobie spokojne zabawy, pieszczoty i bycie blisko człowieka.

*   *   *


 ~ KENA Buhlbino ~
Wspaniała sunieczka. Bardzo dziewczęca i grzeczna. Absolutnie nie jest typem rozrabiary, ale jest bardzo ciekawska i odważna. Jest raczej spokojnym szczeniaczkiem, bardziej typem pieszczoszka niż przebojowej panny. Z pewnością preferuje bliskość człowieka niż szaleństwa z rodzeństwem. Jest bardzo kontaktową suczką. Kena ma piękną długą szyję i ogon, co możliwe, że odziedziczyła po swoim wspaniałej babci Trufli. To przemiłą suczka z predyspozycjami wystawowymi.

*   *   *


  ~ KORSYKA Buhlbino ~
Bardzo przypomina mi swoją mamę Emmę. Jest to mocnej budowy, przysadzista suczka, jednocześnie proporcjonalnie zbudowana i nie za duża.  Ma przepiękne duże oczy. Jest spokojną, przemiłą sunią i tak jak Emma - pierwsza na kolanach, o które rywalizuje zazwyczaj z Zorbą. Korsyka jest takim typowym pieszczochem, grzecznym i usłuchanym. Nie jest to absolutnie typ rozrabiary czy dominantki. Woli spokojne zabawy i bliskość człowieka.

*   *   *


 ~ KASSIOPEIA SOLEIL Buhlbino ~
Bardzo lubię tą dziewczynkę. Ma charakter zbliżony do Kalinki. Odważna, rezolutna, ciekawska, a przy tym grzeczna i usłuchana. Mimo tej pewności siebie, Soleil jest miłośnikiem pieszczot. Wspaniała suczka o pięknych proporcjach, długiej szyi i z bardzo dobrym kątowaniem. Zapowiada się na wspaniałą sunię z potencjałem wystawowym.

*   *   *



~ KING ZORBA Buhlbino ~
Pieszczoch jakich mało. Przekochany chłopiec, zawsze gotowy by wdrapać się na moje kolana. Zorba jest mocnej kości i bardziej przysadzistej budowy, która odzwierciedla jego misiowaty charakter. W komplecie z dużą samczą głową, można oczekiwać, że będzie wspaniałym psem wystawowym. Jest spokojnym, przemiłym szczeniaczkiem. Raczej spokojnym.

*   *    *

Dostępni do rezerwacji są jedynie chłopcy

poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Mamy 5 tygodni!


*   *   *

Tak tak, czas leci, pędzi, mknie.... Nasze maluszki mają już 5 tygodni.
Są już baaardzo "dorosłe" jedzą już suchą karmę, wyłażą, no nie wyłażą, ale gramolą się z kojca przy otwartych drzwiach, kiedy tylko widzą, że otwieram tarasowe drzwi - znak, że teraz czas na podwórkowe szaleństwo.

A podwórko należy do nich.
Już od kilku dni biegają po naszym psim placu zabaw razem z naszym miotem bearded collie. 
Co prawda beardeciki są od nich starsze o dwa tygodnie, to jednak wielkością są bardzo do siebie zbliżone. 
Myślę, że taki międzyrasowy plac zabaw, jest dobry dla jednych i drugich szczeniaczków.


Najważniejsze, że między maluchami panuje pełna zgoda.

Myślę, że niektóre dzieciaczki, polubiły się szczególnie


Już za kilka dni, kiedy maluchy ukończą 6 tygodni, będą po raz pierwszy szczepione i chipowane, a już na najbliższą sobotę zaplanowany jest odbiór miotu przez komisję ze Związku kynologicznego w Polsce Oddział Koszalin.
Odbiór miotu, to nic innego jak kontrola maluszków, pod kątem ich zgodności z eksterierem, ich ogólnego stanu psychofizycznego oraz oceny warunków odchowu miotu i prowadzenia hodowli.

Z odbioru miotu sporządzany jest zawsze protokół, który zamieszczę oczywiście na naszym blogu.

*   *   *

Tymczasem nasze szkrabiki są już coraz sprawniejsze. Jedzą chętnie i rosną jak na drożdżach.

Waga maluszków w 5 tygodniu:

niebieski chłopiec              3.085 g.
zielony chłopiec                3.000 g.
brązowy chłopiec              3.075 g.
granatowy chłopiec          3.010 g.
czerwona dziewczynka    2.980 g.
purpurowa dziewczynka  2.956 g.
różowa dziewczynka       3.100 g.
żółta dziewczynka           2.990 g.


sobota, 17 sierpnia 2019

Wielgaśne briardy 😁


*   *   *

Nasze briardziki rosną jak na drożdżach.
Rozwijają się wspaniale i z każdym dniem są coraz sprawniejsze. Zaczynają się już pierwsze podgryzania i przepychanki. Uwielbiam ten czas, kiedy maluchy odkrywają świat.
Mam wrażenie, że mimo rozbrykanego charakteru Norrisa i wiecznie rozradowanej Emmy - rodziców naszego miotu, szczeniaczki, nawet jak na swój wiek, są bardzo spokojne. Już odkryły przyjemność z przytulania i bliskości człowieka. Sądzę, że kwestia dni, kiedy zaczną wspinać się na kolana by zając sobą moje ręce.

*   *  *

Wraz z ogólnym rozwojem naszych szkrabików, zmienia się również ich dieta. Początkowo maluszki dostawały mieloną surową wołowinę, zaczynając od kuleczki wielkości wiśni. Obecnie pięknie jedzą samodzielnie ze swoich miseczek rozmoczoną suchą karmę.
Taki sposób żywienia szczeniaczków przyjęłam już dawno i sprawdza się on wyśmienicie. Nie mam problemu z biegunkami u moich maluszków, co w ich wieku, ze względu na odwodnienie, może być bardzo niebezpieczne. 
Od lat stosuje też w odchowie briardzików karmę Royal Canin MAXI Starter, która po wielu próbach z innymi karmami "z wysokiej półki, zakończonych porażkami, sprawdza mi się najlepiej. 
Także w wyprawkach nowi Buhlbiniacy otrzymają na pierwsze kilka dni maluszków w nowych domkach, karmę Royal Canin Maxi Puppy.


Pięknie jemy sami.


W mojej hodowli staram się też, by od samego początku briardziki jadły, nie wspólnie, lecz każdy z osobnej miseczki. Dzięki temu mam kontrolę nad ilością zjadanego przez każdego z maluchów jedzenia i zawsze mogę "podtuczyć" małego niejadka. Druga, także ważna zaleta takiego sposób karmienia, to unikanie między maluchami napięć w rywalizacji o pokarm. Walka o pożywienie, to bardzo silny atawistyczny instynkt u psów, który wzmacniany już u szczeniąt, może w przyszłości mieć negatywny wpływ na rozwój emocjonalny i pewność siebie maluszka.

*   *   *

Nasze szczeniaczki, mimo, iż są już bardzo ruchliwe, choć przyznam szczerze, ich krok jeszcze przypomina zawianego amatora budki z piwem, pięknie przybierają na wadze. Jeszcze troszeczkę piją mleko Emmy, ale zbliża się do końca czas, kiedy maminy pokarm był ich jedynym posiłkiem.

Waga maluszków w 3 tygodniu:
niebieski chłopiec              1.580 g.
zielony chłopiec                1.510 g.
brązowy chłopiec              1.725 g.
granatowy chłopiec          1.550 g.
czerwona dziewczynka    1.605 g.
purpurowa dziewczynka  1.410 g.
różowa dziewczynka       1.700 g.
żółta dziewczynka           1.470 g.


*   *   *

Szczeniaczki zmieniły również swoje dzienne miejsce przebywania z maminego kojca, w którym przyszły na świat, na kojec w naszym salonie. 
Ze względu na to, że mamy obecnie miot prawie dwa tygodnie starszych bearded collie, nasz salon kompletnie się zmienił i mamy w nim dwa kojce dla maluchów.
Po ukończeniu 3 tygodnia życia maluszków, przeprowadzka do naszego salonu jest oczywiście hodowlanym standardem. 
Nasze szczeniaczki są cały czas z nami, oswajają się z normalnymi odgłosami domu, odkurzaczem, odgłosem zmywarki, telewizora i innymi domowymi hałasami. Wszystko to jest po to by wyrosły na otwarte i zrównoważone psy. 
Przenosiny do naszego z salonu z porodówki (tak nazywamy pokój narodzin maluszków, w którym mieszkają z mamą w pierwszym okresie) to pierwszy etap w ich socjalizacji. 

*   *   *


niedziela, 4 sierpnia 2019

Widzimy się! Mamy dwa tygodnie.


*   *   *

Z powodu nawału pracy przy maluszkach, tydzień temu nie było relacji z życia naszego miotu K.
Nie martwcie się jednak - u nas wszystko w najlepszym porządku.
Obecnie maluszki, upps jakie maluszki? Toż to tłuściutkie krokodylki. 
Teraz, kiedy krokiem pijaka, który stara się doczłapać do monopolowego, nasze maluchy chwieją się na swoich krótkich nogach próbując zrobić kolejny krok, najbardziej w tym chybotliwym ruchu przypominają właśnie niezgrabnego krokodyla. 
Ale już niedługo, za tydzień zacznie się brykanie na całego.

*   *   *

Szkrabiki cały czas rozkoszują się lekiem mamy, które, widząc po ich wadze, bardzo im służy.
Najchętniej nie opuszczały by swojego mlecznego baru.


Nasze szczeniaczki rosną jak na drożdżach.

Waga maluszków w 2 tygodniu:
niebieski chłopiec              1.130 g.
zielony chłopiec                1.095 g.
brązowy chłopiec              1.205 g.
granatowy chłopiec          1.070 g.
czerwona dziewczynka    1.160 g.
purpurowa dziewczynka  1.130 g.
różowa dziewczynka       1.230 g.
żółta dziewczynka           1.140 g.

*   *   *

Jak to zawsze jest w naszej hodowli, szczeniaczki w wieku 2 tygodni są po raz pierwszy odrobaczane. Maluszki z miotu K nie są wyjątkiem. 
O bezdyskusyjnych zaletach odrobaczania pisałam już wielokrotnie. Jest to bezwzględnie konieczne, dla zdrowia szczeniaczków i bezpieczeństwa żyjących z psami ludźmi. 
Niezależnie od wieku psa, odrobaczanie jest najważniejszą praktyką przeciwpasożytniczą i choćby nie wiem co nie rezygnujcie z niej.
W internecie można bez trudu znaleźć zdjęcia i filmy obrazujące przykre, szczególnie dla delikatnych szczeniaczków, konsekwencje bezmyślnej rezygnacji z odrobaczania. 




Nasze maluszki przeszły swoje odrobaczanie bez problemów.
Szybciutko i sprawie.
Oczywiście - jak zawsze niezastąpiony był nasz wspaniały dr Roman Lizoń, który opiekuje się szkrabkami.

*   *   *

Szczeniaczki rozwijają się doskonale. Doskonale słyszą i większość z nich już otworzyła oczka. Widzę, że dzięki temu stały się bardziej energiczne i chętniej eksplorują kojec. Mimo tych zmian, wydaje mi się, że mamy bardzo spokojne maluszki, żadnej nerwowości, piszczenia, skomlenia....  
Za to szybciutko, no może nie pędem, bo krótkie nóżki jeszcze to uniemożliwiają, ale starają się potuptać jak najbliżej mnie, kiedy tylko usłyszą mnie w kojcu.
Są cudowne, przepiękne. 
Nie mogę się na nie napatrzeć.

 Widzimy się!

*   *   *

Oczywiście, jak w przypadku naszych poprzednich miotów, stosujemy wczesną stymulację neurologiczną, dzięki której maluszki rozwijają się znacznie lepiej i szybciej.


*   *   *

Zwykłych przytulasów i całusów, jednak nigdy dosyć. 
Maluszki uczą się dzięki temu, że bliskość jest po prostu fajna, a człowiek jest ich największym przyjacielem.



*   *   *

Mamy dostępne jeszcze szczeniaczki. Zachęcamy do kontaktu w sprawie rezerwacji.

*   *   *