niedziela, 14 lipca 2019

Jeszcze pare dni

*   *   *

Nasz przyszła mamusia bardziej przypomina piłkę z nóżkami niż psa - jest gigantyczna.
Wiemy, ze oczekujemy licznego miotu, ale teraz kiedy do porodu zostało już parę ni i brzuszek Emmy opadł, wydaje mi się, że oczekujemy na prawdę sporej liczby maluchów.

*   *   *

Te ostatnie dni spędzamy bardzo spokojnie.
Oczywiście korzystając z normalnej pogody, bez afrykańskich upałów czy tropikalnych nawałnic z gradobiciem, popołudniami chodzimy na spacery nasza starą spacerową drogą wzdłuż pół. 
Oczywiście nasze spacery coraz bardziej się nam skracają. po prostu Emilce jest już na prawdę ciężko.

Moja "kuleczka" 😃

*   *   *

Nie chcąc być zaskoczonym, gdyby Emisia postanowiła pośpieszyć się z powiciem maluszków, dzisiaj po południu ustawiliśmy już w porodówce kojec porodowy.
Owszem jest jeszcze troszeczkę czasu, ale wbrew pozorom przeleci on bardzo szybko.
Już niedługo nadejdzie czas by zacząć zbierać wszystkie konieczne do porodu rzeczy i oczywiście te na "przyda się".


Już niedługo zacznę mierzyć Emilce temperaturę, oczekując spadku do około 36,5 st., zapowiadającego rychły poród.

*   *   *

Póki co Emisja dużo śpi, tak jak by chciała naspać się na zapas. Na razie je normalnie i poza kołyszącym, niedźwiedzim ruchem, wydaj się poruszać bardzo sprawnie, mimo nadprogramowych kilogramów.

Zostało nam jeszcze trochę dni.

*   *   *

Tymczasem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz